Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
ludźmi jak między gałęziami jakichś nieszkodliwych krzaków, nawet bezceremonialnie potrącała wszystkich łokciami. Gdy kilku panów i pań zatarasowało jej drogę, myślałam z dziwną ulgą, że już wreszcie sobie nie da rady. Istotnie, tak było przez chwilę. Znikła w ciżbie męskich płaszczy, ale natychmiast potem zjawiła się znowu. Jak nurek niespodziewanie wynurzyła się na powierzchnię i oto już płynęła w naszą stronę faliście, poruszając przy chodzeniu to lewym, to prawym ramieniem. Wyglądała zupełnie tak, jak gdyby była zawodową pływaczką. Spojrzałam mimo woli na jej nogi: miała długie i ładne, lecz uczułam, że moje są znacznie zgrabniejsze. Tym czasem ta kobieta zbliżała się
ludźmi jak między gałęziami jakichś nieszkodliwych krzaków, nawet bezceremonialnie potrącała wszystkich łokciami. Gdy kilku panów i pań zatarasowało jej drogę, myślałam z dziwną ulgą, że już wreszcie sobie nie da rady. Istotnie, tak było przez chwilę. Znikła w ciżbie męskich płaszczy, ale natychmiast potem zjawiła się znowu. Jak nurek niespodziewanie wynurzyła się na powierzchnię i oto już płynęła w naszą stronę faliście, poruszając przy chodzeniu to lewym, to prawym ramieniem. Wyglądała zupełnie tak, jak gdyby była zawodową pływaczką. Spojrzałam mimo woli na jej nogi: miała długie i ładne, lecz uczułam, że moje są znacznie zgrabniejsze. Tym czasem ta kobieta zbliżała się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego