subtelna różnica... jak dla mnie. Wiem, że pięknie. <br>- Nie, to jeszcze nie to. Ciągle uciekam od własnego w urojone. Piekielnie trudno znaleźć własne. <br>Znowu zagrał ten sam fragment. <br>- Co je złapię, to mi ucieka. Widzisz, zawsze starałem się... wniknąć jakby w sam moment, kiedy to się rodziło... Jakoś sobie to wyobrazić, odczuć - i grać, jakby to było moje, jakbym to sam skomponował. Oczywiście mogłem się mylić, ale we mnie to było prawdziwe... <br><br>Zagrał cichutko jakiś inny motyw. <br>- Wiesz, Chopin uwielbiał Mozarta. Będę teraz grał dużo Mozarta. Taką okrężną drogą - wrócę. Ale nie mogę się śpieszyć. Wiem, że teraz już nie zdążę