Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
zjełczałe masło, kawałek suchego chleba i resztkę kiełbasy. Zagotowałem sobie na maszynce herbaty i zacząłem przeglądać tygodniki. Nadal potężna fala odwilży przetaczała się przez łamy prasy. Od tej lektury zaczęło mi szumieć w głowie. Czyżby miała odtąd rządzić sprawiedliwość, prawda, równość obywateli i ogólna szczęśliwość? Zupełnie nie potrafiłem sobie tego wyobrazić. Z oddali mrugał na mnie porozumiewawczo Zdzisio.
Nagle otworzyły się drzwi i do pokoiku wbiegła Renata. Była ubrana w szarą, skromną sukienkę. Widać szybko minął w jej życiu okres jaskrawego protestu. Zamarłem ze szklanką w ręku. Renata parsknęła śmiechem. Tego się nie spodziewałem. Mnie chodziło o uściski, pieszczoty i o
zjełczałe masło, kawałek suchego chleba i resztkę kiełbasy. Zagotowałem sobie na maszynce herbaty i zacząłem przeglądać tygodniki. Nadal potężna fala odwilży przetaczała się przez łamy prasy. Od tej lektury zaczęło mi szumieć w głowie. Czyżby miała odtąd rządzić sprawiedliwość, prawda, równość obywateli i ogólna szczęśliwość? Zupełnie nie potrafiłem sobie tego wyobrazić. Z oddali mrugał na mnie porozumiewawczo Zdzisio.<br>Nagle otworzyły się drzwi i do pokoiku wbiegła Renata. Była ubrana w szarą, skromną sukienkę. Widać szybko minął w jej życiu okres jaskrawego protestu. Zamarłem ze szklanką w ręku. Renata parsknęła śmiechem. Tego się nie spodziewałem. Mnie chodziło o uściski, pieszczoty i o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego