Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 28
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
całą remizę ze sprzętu. Sięgała prawie półtora metra - Andrzej Groński pokazuje na ścianie ślady. - Jak wynosiliśmy pierwsza pompę, wody było po kostki. Jak polecieliśmy po wózek - woda była już po kolana. Trzeci raz nie dało się już wejść. Woda zabrała gumiaki, ubrania, drabiny - opowiada. Strażacy pracowali przy naprawianiu szkód i wypompowywaniu wody przez cały piątek. - Woda szła ponad most. Ludziom wlewała się przez parapety. To nie idzie opisać - opowiada Andrzej Bochnak. Na początku Niedzicy od strony Łapsz Niżnych ogromne drzewa zatrzymały się na moście. Woda zaczęła przelewać się górą. Wyłamała barierki. Przez kilka godzin most był zamknięty. Kilka metrów przed nim
całą remizę ze sprzętu. Sięgała prawie półtora metra - Andrzej Groński pokazuje na ścianie ślady. - Jak wynosiliśmy pierwsza pompę, wody było po kostki. Jak polecieliśmy po wózek - woda była już po kolana. Trzeci raz nie dało się już wejść. Woda zabrała gumiaki, ubrania, drabiny - opowiada. Strażacy pracowali przy naprawianiu szkód i wypompowywaniu wody przez cały piątek. - Woda szła ponad most. Ludziom wlewała się przez parapety. To nie idzie opisać - opowiada Andrzej Bochnak. Na początku Niedzicy od strony Łapsz Niżnych ogromne drzewa zatrzymały się na moście. Woda zaczęła przelewać się górą. Wyłamała barierki. Przez kilka godzin most był zamknięty. Kilka metrów przed nim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego