Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
nerwowo.
- Jeśli ją wziąć zdoła! - powtórzyła swym przepitym kontraltem. - Bo teraz już ciałeczko ma miecz. Brawo, mości Bonhart. Wstrętnym mi się zdawało ciałeczko bezbronne wydać na pastwę tych łapserdaków.
- Panie Houvenaghel - Windsor Imbra wziął się pod boki, nie zaszczycając chudej arystokratki nawet spojrzeniem. - To pod pańską się auspicją te jasełka wyprawia, bo wżdy teatrum wasze. Rzeknijcie mi jeno, wedle czyich reguł i prawideł igrać tu mamy, waszych-li czy też Bonhartowych?
- Według teatralnych - zarechotał Houvenaghel, trzęsąc brzuchem i buldożymi policzkami. - Bo choć prawdą jest, że teatrum moje, to wszakże klient nasz pan, on płaci, on wymaga! To klient ustanawia reguły. My
nerwowo.<br>- Jeśli ją wziąć zdoła! - powtórzyła swym przepitym kontraltem. - Bo teraz już ciałeczko ma miecz. Brawo, mości Bonhart. Wstrętnym mi się zdawało ciałeczko bezbronne wydać na pastwę tych łapserdaków.<br>- Panie Houvenaghel - Windsor Imbra wziął się pod boki, nie zaszczycając chudej arystokratki nawet spojrzeniem. - To pod pańską się auspicją te jasełka wyprawia, bo wżdy teatrum wasze. Rzeknijcie mi jeno, wedle czyich reguł i prawideł igrać tu mamy, waszych-li czy też Bonhartowych?<br>- Według teatralnych - zarechotał Houvenaghel, trzęsąc brzuchem i buldożymi policzkami. - Bo choć prawdą jest, że teatrum moje, to wszakże klient nasz pan, on płaci, on wymaga! To klient ustanawia reguły. My
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego