z ciekawości, zaprosił mnie jednak na poranny, pierwszy dla niego i jego żołnierzy posiłek, złożony z kawałków tłustej, żylastej baraniny, ryżu i słodkich winogron. <br>Żołnierze wpatrywali się we mnie bez słowa, w pełnym napięcia skupieniu śledzili każdy mój ruch, każdy gest, minę, jakby chcieli zapamiętać mnie na zawsze. Komendant zaś wypytywał i z powagą kiwał głową, słysząc moje odpowiedzi przekładane przez tłumacza. Ciekawiło go, dlaczego jak oni nie modlę się do Boga, skoro w Niego wierzę. Potem z nagłym błyskiem w oczach zapytał, czy potrafię powtórzyć słowa, którymi oni chwalą imię swojego Pana. La ilaha illa Allahu wa-Muhammad rasul Allahi