Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 11.07
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
się rzeczy, o których nie ma pojęcia ani watażka Lepper, ani minister rolnictwa. Pierwszy z brzegu rolnik w swojej stodole zainstalował mały tartak i tnie pnie drzew kradzionych z państwowego lasu. W trzech innych gospodarstwach w stodołach funkcjonują warsztaty stolarskie, nigdzie oczywiście nie zarejestrowane i nigdzie nie opodatkowane: w jednym wyrabia się meble, w drugim głównie ramy okienne, w trzecim palety transportowe dla jakiegoś Niemca. Jeszcze inny "bezrobotny" zaczął w swojej stodole spawać metalowe konstrukcje. Każdy z nich nie tylko ma ręce pełne roboty, ale daje zatrudnienie innym. Za to każdy z nich narzeka i lamentuje na "onych", których sam wybierał
się rzeczy, o których nie ma pojęcia ani watażka Lepper, ani minister rolnictwa. Pierwszy z brzegu rolnik w swojej stodole zainstalował mały tartak i tnie pnie drzew kradzionych z państwowego lasu. W trzech innych gospodarstwach w stodołach funkcjonują warsztaty stolarskie, nigdzie oczywiście nie zarejestrowane i nigdzie nie opodatkowane: w jednym wyrabia się meble, w drugim głównie ramy okienne, w trzecim palety transportowe dla jakiegoś Niemca. Jeszcze inny "bezrobotny" zaczął w swojej stodole spawać metalowe konstrukcje. Każdy z nich nie tylko ma ręce pełne roboty, ale daje zatrudnienie innym. Za to każdy z nich narzeka i lamentuje na "onych", których sam wybierał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego