i polega na nagłym uświadomieniu sobie, iż <br>każdy ma 'naturę buddy', jednak dopiero usilna, stopniowa praktyka pozwala <br>na ostateczne jej urzeczywistnienie. <br>Właśnie w kontekście krytyki 'praktyki stopniowej' po 'oświeceniu' <br>przedstawiciele szkoły soto uznali osiemnaście wielkich 'oświeceń' i niezliczoną <br>liczbę małych 'oświeceń' Hakuina, w których opisach wyraźne są elementy <br>ekstatyczne, za wyraz jego psychicznego niezrównoważenia. Podkreślali oni, <br>że 'oświecenie' nie może być stopniowe, a więc nie może być małych ani <br>wielkich 'oświeceń'. Sam Hakuin wspomina, że zarzucano mu, iż nie <br>można mieć ciągłych 'oświeceń' - 'oświecenie' to nie biegunka. Hakuin <br>bronił się przed tymi zarzutami, twierdząc, że w tradycji buddyjskiej można <br>znaleźć wiele