Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
oczekiwania rozrywki. Półnagi posąg Poniatowskiego dumnie tkwił w zaśnieżonej atmosferze. W tyle błękitniały języki znicza na Mogile Nieznanego Żołnierza.
- Pójdziemy chyba do "Herbsta", na Moniuszki -powiedział Dziadzia.
- Dobrze, ale możemy po drodze wstąpić do "Małej". Dawno już tam nie byłem.
- Możemy, jeśli chcesz.
Weszli do pustej prawie kawiarni. Niedzielna nuda wyrażała się w bezmyślnie zapatrzonych twarzach kelnerów. Zaledwie kilka stolików było zajętych przez stałych bywalców. Lucjan dojrzał w kącie sali swego przyjaciela, Michała Bove, doskonałego tłumacza włoskiej i hiszpańskiej literatury. Siedział z żoną. Kiwnął przyjaźnie ręką w stronę Lucjana. Obaj podeszli do małżeństwa i Lucjan przedstawił im Dziadzię. Uściśnięto sobie dłonie
oczekiwania rozrywki. Półnagi posąg Poniatowskiego dumnie tkwił w zaśnieżonej atmosferze. W tyle błękitniały języki znicza na Mogile Nieznanego Żołnierza. &lt;page nr=109&gt; <br>- Pójdziemy chyba do "Herbsta", na Moniuszki -powiedział Dziadzia.<br>- Dobrze, ale możemy po drodze wstąpić do "Małej". Dawno już tam nie byłem.<br>- Możemy, jeśli chcesz.<br>Weszli do pustej prawie kawiarni. Niedzielna nuda wyrażała się w bezmyślnie zapatrzonych twarzach kelnerów. Zaledwie kilka stolików było zajętych przez stałych bywalców. Lucjan dojrzał w kącie sali swego przyjaciela, Michała Bove, doskonałego tłumacza włoskiej i hiszpańskiej literatury. Siedział z żoną. Kiwnął przyjaźnie ręką w stronę Lucjana. Obaj podeszli do małżeństwa i Lucjan przedstawił im Dziadzię. Uściśnięto sobie dłonie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego