Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
Wszedłem do obszernego mieszkania z uczuciem nietrwałej ulgi, którego urządzenie świadczyło o zamożności okupacyjnego bytu mieszkańców. Pani domu prowadziła mnie amfiladą rozległych pokoji, w których panowała zupełna cisza. Przez uchylone drzwi weszliśmy do pokoju dziecięcego. W łóżeczku leżało niemowlę i szeroko rozwartymi, poważnymi, niebieskimi oczami patrzało na mnie nie zmieniając wyrazu twarzy nawet wtedy, kiedy matka pochyliła się nad nim i przemówiła pieszczotliwie. Było ogromne, jak na niemowlę i wydało mi się atletycznej budowy. Tak musiał wyglądać mały Herkules przed uduszeniem węży. "Pewno po ojcu" - pomyślałem, przypominając sobie określenie maltretowanej "kawał chłopa". Wyobraziłem też sobie ogromnego faceta wyłaniającego się znienacka z penetraliów
Wszedłem do obszernego mieszkania z uczuciem nietrwałej ulgi, którego urządzenie świadczyło o zamożności okupacyjnego bytu mieszkańców. Pani domu prowadziła mnie amfiladą rozległych pokoji, w których panowała zupełna cisza. Przez uchylone drzwi weszliśmy do pokoju dziecięcego. W łóżeczku leżało niemowlę i szeroko rozwartymi, poważnymi, niebieskimi oczami patrzało na mnie nie zmieniając wyrazu twarzy nawet wtedy, kiedy matka pochyliła się nad nim i przemówiła pieszczotliwie. Było ogromne, jak na niemowlę i wydało mi się atletycznej budowy. Tak musiał wyglądać mały Herkules przed uduszeniem węży. "Pewno po ojcu" - pomyślałem, przypominając sobie określenie maltretowanej "kawał chłopa". Wyobraziłem też sobie ogromnego faceta wyłaniającego się znienacka z penetraliów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego