Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
się, uszlachetniającym wasz doczesny byt.
Co działo się wcześniej? Czy tamta scena z ojcem pochylającym twarz nad nagą różowością okładaną parasolką, czy to powtarzające się zdanie o paryskich nakryciach głowy? Zatarło się, zamazało, nie pamiętam...
Ojciec awanturował się coraz częściej, wykłócał o rachunki za suknie, kapelusze, płaszcze, futra. Podnosił dłonie, wyrywał sobie włosy, palcem pukał się w czoło, krzyczał... Wtedy matka wzruszała ramionami, brała cię demonstracyjnie za ręce i wychodziła. Ojciec zatrzymywał ją tuż przed drzwiami. Krew uderzała mu do głowy, twarz purpurowiała, głęboko wciągał i wydmuchiwał powietrze, wytrzeszczając bladoniebieskie oczy. Chwytał się za serce.
- Histeryk... Bóg cię karze, żydłaku, za
się, uszlachetniającym wasz doczesny byt.<br> Co działo się wcześniej? Czy tamta scena z ojcem pochylającym twarz nad nagą różowością okładaną parasolką, czy to powtarzające się zdanie o paryskich nakryciach głowy? Zatarło się, zamazało, nie pamiętam...<br> Ojciec awanturował się coraz częściej, wykłócał o rachunki za suknie, kapelusze, płaszcze, futra. Podnosił dłonie, wyrywał sobie włosy, palcem pukał się w czoło, krzyczał... Wtedy matka wzruszała ramionami, brała cię demonstracyjnie za ręce i wychodziła. Ojciec zatrzymywał ją tuż przed drzwiami. Krew uderzała mu do głowy, twarz purpurowiała, głęboko wciągał i wydmuchiwał powietrze, wytrzeszczając bladoniebieskie oczy. Chwytał się za serce.<br>- Histeryk... Bóg cię karze, żydłaku, za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego