rozwiązanie kwestii, ale przynajmniej odroczenie jej na jakiś czas, dopóki starczy zapasów amerykańskich. Jeżeli ktoś z towarzyszy widzi lepsze wyjście - proszę. To wszystko, towarzysze, co chciałem powiedzieć. Skończyłem.<br>- Spokój! Proszę o spokój! Głos ma towarzysz Laval.<br>- Ja, towarzysze, ze zdaniem towarzysza-przedmówcy w żaden sposób zgodzić się nie mogę. Pewnie, wyrżnąć parę tysięcy angielskich kapitalistów i oczyścić śródmieście Paryża - to rzecz pożyteczna, nie ma co gadać. Ale teraz na to jeszcze nie pora. Zresztą wyręczy nas w tym czyściej i dokładniej dżuma. O parę dni ubijać się nie warto. A przede wszystkim dlatego, że nie wierzę, towarzysze, w te składy żywności