Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
mówił po niemiecku, kalecząc język, pokazywał na
migi, podawał papiery i gestykulował żywo, wskazując na
wysiadających aresztantów. Trwało to dłuższą chwilę. Nagle
wszystko zaczęło nabierać filmowego tempa.
Pociąg rusza. Niemcy biegną do wagonu, gdzie znajdują się
aresztowani Polacy, dopadają do jego tylnej platformy. W tej
samej sekundzie dwaj żandarmi zdenerwowani wyskakują.
Trzej kurierzy, jeden po drugim, wyskakują w biegu po
przeciwnej stronie pociągu do rowu i biegną co tchu w piersiach.
Rozlega się zgrzyt hamulców, padają strzały, ale uciekinierów
kryje już rosnące wzdłuż torów żyto. Po chwili widzą
przed sobą las, przyspieszają, dopadają go. Las wchłania ich, ale
nie decydują się
mówił po niemiecku, kalecząc język, pokazywał na<br>migi, podawał papiery i gestykulował żywo, wskazując na<br>wysiadających aresztantów. Trwało to dłuższą chwilę. Nagle<br>wszystko zaczęło nabierać filmowego tempa.<br> Pociąg rusza. Niemcy biegną do wagonu, gdzie znajdują się<br>aresztowani Polacy, dopadają do jego tylnej platformy. W tej<br>samej sekundzie dwaj żandarmi zdenerwowani wyskakują.<br>Trzej kurierzy, jeden po drugim, wyskakują w biegu po<br>przeciwnej stronie pociągu do rowu i biegną co tchu w piersiach.<br>Rozlega się zgrzyt hamulców, padają strzały, ale uciekinierów<br>kryje już rosnące wzdłuż torów żyto. Po chwili widzą<br>przed sobą las, przyspieszają, dopadają go. Las wchłania ich, ale<br>nie decydują się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego