Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 26
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
instrumentalistów i śpiewaków ludowych.
Tegoroczna impreza odbywała się po obu stronach granicy - w lipnickiej Przywarówce i w Namiestowie. Występowały polskie i słowackie zespoły. Dodatkową atrakcją były konkursy, związane z życiem pasterskim.
Najwięcej chętnych wzięło udział w eliminacjach, które polegały na wejściu na moja. Tylko nielicznym udało się dotknąć zawieszonego na wysokości piętnastu metrów dzwonka. Decydowała o tym przede wszystkim siła rąk i nóg oraz umiejętność wchodzenia na pionową żerdź. Franciszek Pindziak, prowadzący imprezę, gorąco dopingował młodych zawodników. - Popluj ręce, albo się spuść - wołał. Tylko siedmiu osobom udało się wejść na moja: Tadeuszowi Spyrce z Lipnicy Wielkiej, Januszowi Spyrce z Lipnicy Wielkiej
instrumentalistów i śpiewaków ludowych.<br>Tegoroczna impreza odbywała się po obu stronach granicy - w lipnickiej Przywarówce i w Namiestowie. Występowały polskie i słowackie zespoły. Dodatkową atrakcją były konkursy, związane z życiem pasterskim.<br>Najwięcej chętnych wzięło udział w eliminacjach, które polegały na wejściu na moja. Tylko nielicznym udało się dotknąć zawieszonego na wysokości piętnastu metrów dzwonka. Decydowała o tym przede wszystkim siła rąk i nóg oraz umiejętność wchodzenia na pionową żerdź. Franciszek Pindziak, prowadzący imprezę, gorąco dopingował młodych zawodników. - Popluj ręce, albo się spuść - wołał. Tylko siedmiu osobom udało się wejść na moja: Tadeuszowi Spyrce z Lipnicy Wielkiej, Januszowi Spyrce z Lipnicy Wielkiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego