spowodowane wrodzoną czujnością ww. p. Jasia, który przydybał mnie, gdym nieopatrznie odpisywał dla Was potrawy z karty. I znów poczułem się jak uczeń z podstawówki, złapany przez belfra na ściąganiu. Ale nie dość, że p. Jaś zabrał mi kartę dań, to jeszcze sponiewierał mnie biednego psychicznie, donosząc o mym ciężkim występku właścicielce interesu, pani Ł. Czekałem więc potulnie na karne usunięcie z lokalu, ale tym razem łaskawie pozwolono mi zjeść zamówione dania, za co bardzo dziękuję.<br>Na przystawkę zamówiłem kurczaka nadziewanego na zimno za 6 zł. Ponieważ smak kurczaka jest wszędzie taki sam, skupić należy się na nadziewce, jako głównym wyróżniku