Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Kucharz stał jak piorunem rażony, szczęka mu opadła na myśl, że może odejść z tego domu. Miał łzy w oczach. Istvanowi zrobiło się go żal.
Sprzątacza dawno już wymiotło; słysząc gniewne słowa, wolał zniknąć.
Terey ściągnął lgnącą do pleców koszulę, zdejmował sandały. Z uczuciem ulgi zanurzył się po szyję w wystałej wodzie, która wypełniała wannę. Wypoczywał. Trwało to kilka minut zaledwie i już Pereira zaskrobał dyskretnie w matową szybę w drzwiach łazienki.
- Sab, obiad na stole - wabił - dziś mamy kurę z ryżem i rodzynkami.

Kiedy o szóstej prowadził wóz w stronę centrum New Delhi, upał osiadał złotawym pyłem, rozmiękły asfalt cmokał
Kucharz stał jak piorunem rażony, szczęka mu opadła na myśl, że może odejść z tego domu. Miał łzy w oczach. Istvanowi zrobiło się go żal.<br>Sprzątacza dawno już wymiotło; słysząc gniewne słowa, wolał zniknąć.<br>Terey ściągnął lgnącą do pleców koszulę, zdejmował sandały. Z uczuciem ulgi zanurzył się po szyję w wystałej wodzie, która wypełniała wannę. Wypoczywał. Trwało to kilka minut zaledwie i już Pereira zaskrobał dyskretnie w matową szybę w drzwiach łazienki.<br>- Sab, obiad na stole - wabił - dziś mamy kurę z ryżem i rodzynkami.<br><br> Kiedy o szóstej prowadził wóz w stronę centrum New Delhi, upał osiadał złotawym pyłem, rozmiękły asfalt cmokał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego