funkcjonować bez nich, jak bez swoistej latarni morskiej, która pokazuje ci, gdzie jesteś i dokąd masz się udać.<br>- Mam dwadzieścia pięć lat i ciągle robię wszystko, żeby rodzice byli ze mnie zadowoleni. Chociaż wiem, że nigdy nie będą - mówi Beata, 25-letnia asystentka w małej firmie. - Po prostu nie jestem wystarczająco dobra - dodaje ze smutkiem. Kiedy była mała, bardzo chciała, żeby rodzice ją kochali i robiła wszystko, żeby się im przypodobać. A oni zauważali ją tylko wtedy, kiedy coś jej nie wyszło. Piątka z matematyki przechodziła bez echa, ale trójka z plastyki była pretekstem do gigantycznej awantury. Beata myślała, że po