Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
od dawna
wściekłości. - Ani ty dla mnie, ani ja dla ciebie!


I wróciła do matki, bo już Staszek wołał, że
ciotka się jakoś tak po pościeli rzuca.

Matka leżała rozpalona w gorączce. Jęczała
głośno i poruszała nieustannie rękami. Usta miała
spalone i prawie czarne. Wyglądała tak dziwnie, że przestraszony
Stasiek wysunął się zaraz z izby do sieni.

Adela usiadła przy matce i patrzyła na nią bezradnie.
Przejmował ją coraz większy lęk. Nie mogła oderwać
oczu od tych wychudłych, błądzących po kołdrze
rąk, z nabrzmiałymi liniami ciemnych żył. Pochylała
się nad nimi coraz niżej, aż wreszcie przylgnęła
do nich rozpaczliwie.

W izbie było
od dawna <br>wściekłości. - Ani ty dla mnie, ani ja dla ciebie! <br><br><br>I wróciła do matki, bo już Staszek wołał, że <br>ciotka się jakoś tak po pościeli rzuca. <br><br>Matka leżała rozpalona w gorączce. Jęczała <br>głośno i poruszała nieustannie rękami. Usta miała <br>spalone i prawie czarne. Wyglądała tak dziwnie, że przestraszony <br>Stasiek wysunął się zaraz z izby do sieni. <br><br>Adela usiadła przy matce i patrzyła na nią bezradnie. <br>Przejmował ją coraz większy lęk. Nie mogła oderwać <br>oczu od tych wychudłych, błądzących po kołdrze <br>rąk, z nabrzmiałymi liniami ciemnych żył. Pochylała <br>się nad nimi coraz niżej, aż wreszcie przylgnęła <br>do nich rozpaczliwie. <br><br>W izbie było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego