Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 14.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
weszli tam celnicy, w Centrum wybuchła panika. W kilku firmach znaleziono ponad 11 tys. kurtek sprowadzonych na lewo. Właściciele nie potrafili wytłumaczyć faktu braku faktur. Inni pokazywali dokumenty otrzymane od zaprzyjaźnionych firm. W razie kontroli właściciele tłumaczą się często, że jeszcze nie otrzymali dokumentów. Wystarczy jeden telefon i z faksu wysuwa się faktura od firmy z zaprzyjaźnionego holdingu. Bez narzędzi ani rusz Celnicy, na których spoczywa główny ciężar walki z kontrabandą, przyznają, że nasze prawo jest zbyt liberalne, a oni mają za mało uprawnień. Podczas kontroli musi być obecny pracownik lub właściciel firmy, a w przypadku Azjatów ustalenie tych osób jest często
weszli tam celnicy, w Centrum wybuchła panika. W kilku firmach znaleziono ponad 11 tys. kurtek sprowadzonych na lewo. Właściciele nie potrafili wytłumaczyć faktu braku faktur. Inni pokazywali dokumenty otrzymane od zaprzyjaźnionych firm. W razie kontroli właściciele tłumaczą się często, że jeszcze nie otrzymali dokumentów. Wystarczy jeden telefon i z faksu wysuwa się faktura od firmy z zaprzyjaźnionego holdingu. Bez narzędzi ani rusz Celnicy, na których spoczywa główny ciężar walki z kontrabandą, przyznają, że nasze prawo jest zbyt liberalne, a oni mają za mało uprawnień. Podczas kontroli musi być obecny pracownik lub właściciel firmy, a w przypadku Azjatów ustalenie tych osób jest często
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego