Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
poradziłam. - Zosiu, daj mu obcęgi, bo ja nie mogę.
- Podważ nożem - zaproponowała Zosia. - Albo widelcem. Cienki widelec wejdzie w tę szparę.
Wszystkie trzy z zadartymi do góry głowami udzielałyśmy mu rad. Zosia podawała różne narzędzia, wciąż nie wypuszczając z ręki mojego pantofla. Za pomocą obcęgów i widelca Paweł otworzył szafkę, wyszarpując ów mały uszczelniający kawałek. Rozpuszczalnik stał w butelce na samym froncie i okazał się znakomity. Zmywał farbę bez trudu, tyle że śmierdział nieziemsko. Po paru minutach zaczęłam śmierdzieć i ja.
- Alicja, nie orientujesz się, czy to kiedykolwiek wywietrzeje? - spytałam z niepokojem.
- Z butów też schodzi - powiedziała Alicja uradowana. - Nie, to
poradziłam. - Zosiu, daj mu obcęgi, bo ja nie mogę.<br>- Podważ nożem - zaproponowała Zosia. - Albo widelcem. Cienki widelec wejdzie w tę szparę.<br>Wszystkie trzy z zadartymi do góry głowami udzielałyśmy mu rad. Zosia podawała różne narzędzia, wciąż nie wypuszczając z ręki mojego pantofla. Za pomocą obcęgów i widelca Paweł otworzył szafkę, wyszarpując ów mały uszczelniający kawałek. Rozpuszczalnik stał w butelce na samym froncie i okazał się znakomity. Zmywał farbę bez trudu, tyle że śmierdział nieziemsko. Po paru minutach zaczęłam śmierdzieć i ja.<br>- Alicja, nie orientujesz się, czy to kiedykolwiek wywietrzeje? - spytałam z niepokojem.<br>- Z butów też schodzi - powiedziała Alicja uradowana. - Nie, to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego