Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
się jako ćmy, popiskujących za krokwiami, w dziurach wywierconych przez korniki, w dziurach po zardzewiałych gwoździach wyjętych z progu.
Jakbyś, człowieku, chciał uważać na nie, żeby ich nie nadepnąć, nie rozgnieść, nie doszedłbyś do chleba, nie mówiąc o jarmarku, weselu czy też odpuście.
Pamiętam, jak po naszej okolicy, słynącej z wywlekania duszy ze skrzypiec i z człowieka, wędrowali nie tak dawno ludzie, którzy przyjechali nie wiadomo skąd.
Jak ongiś za miodem, za makiem, za pieśniami przysypamymi miepamięcią, szli od domu do domu i wypytywali o podsuszone na osice dusze ludzkie.
Ten i ów z naszej okolicy przypomniawszy sobie, jak jego dziad
się jako ćmy, popiskujących za krokwiami, w dziurach wywierconych przez korniki, w dziurach po zardzewiałych gwoździach wyjętych z progu.<br> Jakbyś, człowieku, chciał uważać na nie, żeby ich nie nadepnąć, nie rozgnieść, nie doszedłbyś do chleba, nie mówiąc o jarmarku, weselu czy też odpuście.<br> Pamiętam, jak po naszej okolicy, słynącej z wywlekania duszy ze skrzypiec i z człowieka, wędrowali nie tak dawno ludzie, którzy przyjechali nie wiadomo skąd.<br> Jak ongiś za miodem, za makiem, za pieśniami przysypamymi miepamięcią, szli od domu do domu i wypytywali o podsuszone na osice dusze ludzkie.<br> Ten i ów z naszej okolicy przypomniawszy sobie, jak jego dziad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego