Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
A potem policjant mówi: - Widzi pan, co z nami zrobili przez lata tego, cośmy tu mieli... - i ogląda paszport! - Ach, pan jest Francuzem! - Mówi po polsku, ale widzę, że nie ma dla niego większego szczęścia niż spotkać prawdziwego Francuza... Oni tu po prostu uwielbiają moją kochaną ojczyznę. Jesteśmy dla nich wyzwolicielami, wysłannikami Europy... wpatrzeni, zakochani... i dlatego to wielka sprawa dawać im okruchy naszej cywilizacji... Przygotujmy sobie kieliszek tego diabelstwa na toast... Przecież nie będę pił z nimi toastu winem... Jak oni to nazywają? Setka? Jedna setka na jedną nogę?... O co w tym chodzi? Ale tak mówią... - Kelner!... Chyste prouse
A potem policjant mówi: - Widzi pan, co z nami zrobili przez lata tego, cośmy tu mieli... - i ogląda paszport! - Ach, pan jest Francuzem! - Mówi po polsku, ale widzę, że nie ma dla niego większego szczęścia niż spotkać prawdziwego Francuza... Oni tu po prostu uwielbiają moją kochaną ojczyznę. Jesteśmy dla nich wyzwolicielami, wysłannikami Europy... wpatrzeni, zakochani... i dlatego to wielka sprawa dawać im okruchy naszej cywilizacji... Przygotujmy sobie kieliszek tego diabelstwa na toast... Przecież nie będę pił z nimi toastu winem... Jak oni to nazywają? Setka? Jedna setka na jedną nogę?... O co w tym chodzi? Ale tak mówią... - Kelner!... Chyste prouse
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego