Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Positive'a nie macie prawa wstępu. - Co ty, dziewczyno, byś zrobiła, gdyby tak się stało? Mogłabyś tylko wrócić do naszego miłego bloku w Strzemżynie. Taka prawda.

No, zostaje jeszcze... w akcie ostatecznej desperacji porwanie Euzebiusza Drutta...
W tym celu przystąpiłabym bez wahania do trójmiejskiej grupy antykapitalistycznej. Marta - oddział: obrona środowiska i wyzyskiwanej klasy robotniczej - byłaby moją wprowadzającą. Na razie rozwiesza na ścianach plakaciki o hepeningach, teraz miałaby prawdziwą akcję... Kurczę, skąd ona się wzięła na zaocznych? Kupiłabym glany, zrobiła dredy i byłabym pierwszą wśród tych panien przedstawicielką naprawdę autentycznie wyrzuconej na bruk i wyzyskanej klasy robotniczej, i do tego z korzeniami w
Positive'a nie macie prawa wstępu. - Co ty, dziewczyno, byś zrobiła, gdyby tak się stało? Mogłabyś tylko wrócić do naszego miłego bloku w Strzemżynie. Taka prawda. <br><br>No, zostaje jeszcze... w akcie ostatecznej desperacji porwanie Euzebiusza Drutta...<br>W tym celu przystąpiłabym bez wahania do trójmiejskiej grupy antykapitalistycznej. Marta - oddział: obrona środowiska i wyzyskiwanej klasy robotniczej - byłaby moją wprowadzającą. Na razie rozwiesza na ścianach plakaciki o hepeningach, teraz miałaby prawdziwą akcję... Kurczę, skąd ona się wzięła na zaocznych? Kupiłabym glany, zrobiła dredy i byłabym pierwszą wśród tych panien przedstawicielką naprawdę autentycznie wyrzuconej na bruk i wyzyskanej klasy robotniczej, i do tego z korzeniami w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego