Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
do siebie wzięła za opiekę i sprzątanie. Miejsca tam było mało, ale myśmy niewiele potrzebowali. Lusia sypiała na leżance, którą się na dzień składało, a ja na stole.

Po moim ojcu, który był Ormianinem, zostały mi czarne oczy, śniada cera i duży, ormiański nos. W szkole Litwini, Rosjanie i Polacy wyzywali mnie od Żydówek. Oni nawzajem się nienawidzili, ale to ich łączyło. Nie dopuszczali mnie do żadnych imprez i zabaw, nie przyjęli mnie nawet do kółka przyrodniczego. Ćwiczyłam boks i karate i biłam się ze wszystkimi, ale wszystkich nie mogłam pobić. Nie mówiąc mamie poszłam, żeby mi zmienili nacjonalność na ormiańską
do siebie wzięła za opiekę i sprzątanie. Miejsca tam było mało, ale myśmy niewiele potrzebowali. Lusia sypiała na leżance, którą się na dzień składało, a ja na stole.<br><br>Po moim ojcu, który był Ormianinem, zostały mi czarne oczy, śniada cera i duży, ormiański nos. W szkole Litwini, Rosjanie i Polacy wyzywali mnie od Żydówek. Oni nawzajem się nienawidzili, ale to ich łączyło. Nie dopuszczali mnie do żadnych imprez i zabaw, nie przyjęli mnie nawet do kółka przyrodniczego. Ćwiczyłam boks i karate i biłam się ze wszystkimi, ale wszystkich nie mogłam pobić. Nie mówiąc mamie poszłam, żeby mi zmienili nacjonalność na ormiańską
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego