Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
kaplicy, aby nie drażnić sumienia braci i ojców. Każdy z nich żył w osobnym domku-celi. Napięcie uczuć religijnych u tych ludzi graniczyło z obłędem. Władek, któremu ostrzyżone włosy zaledwie zaczęły odrastać, prezentował się w habicie bardzo mistycznie. Pogłębił swoją znajomość łaciny studiując teksty. Wyrażał nadzieję, że dzięki temu zdoła wzbogacić swój styl.
Relacje Anny Marii nie zawierały żadnego ciepła. Opowiadając odwalała niejako obowiązek towarzyski. Coraz bardziej opornie rozmawiała z Jurkiem. Postęp ochłodzenia był tak niedostrzegalny, jak ruch kielicha lilii wodnej, zamykającej się o zachodzie słońca. Nie pojmował, dlaczego ona zawsze ma pod ręką w pogotowiu atlas anatomiczny lub patologię czegoś
kaplicy, aby nie drażnić sumienia braci i ojców. Każdy z nich żył w osobnym domku-celi. Napięcie uczuć religijnych u tych ludzi graniczyło z obłędem. Władek, któremu ostrzyżone włosy zaledwie zaczęły odrastać, prezentował się w habicie bardzo mistycznie. Pogłębił swoją znajomość łaciny studiując teksty. Wyrażał nadzieję, że dzięki temu zdoła wzbogacić swój styl.<br>Relacje Anny Marii nie zawierały żadnego ciepła. Opowiadając odwalała niejako obowiązek towarzyski. Coraz bardziej opornie rozmawiała z Jurkiem. Postęp ochłodzenia był tak niedostrzegalny, jak ruch kielicha lilii wodnej, zamykającej się o zachodzie słońca. Nie pojmował, dlaczego ona zawsze ma pod ręką w pogotowiu atlas anatomiczny lub patologię czegoś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego