Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
vaina i ballet, ale Zoltan i jego kompania używali w grze języka wspólnego i nazw ludzkich.
Słońce grzało, las parował, Geralt kibicował.
Podstawową zasadą krasnoludzkiego gwinta było coś przypominającego licytację na targu końskim - tak intensywnością, jak i natężeniem głosu licytujących. Następnie para zgłaszająca najwyższą "cenę" starała się zdobyć jak najwięcej wziątek, czemu druga para na wszelkie sposoby przeszkadzała. Rozgrywka przebiegała głośno i gwałtownie, a obok każdego gracza leżał gruby kij. Okładano się kijami dość rzadko, ale wymachiwano często.
- Jakeś grał, wołku ty zbożowy? Pało zakuta? Czemuś w listki, miast w serca wyszedł? Co to ja, dla krotochwili w serca wistowałem? Ach
vaina i ballet, ale Zoltan i jego kompania używali w grze języka wspólnego i nazw ludzkich.<br>Słońce grzało, las parował, Geralt kibicował.<br>Podstawową zasadą krasnoludzkiego gwinta było coś przypominającego licytację na targu końskim - tak intensywnością, jak i natężeniem głosu licytujących. Następnie para zgłaszająca najwyższą "cenę" starała się zdobyć jak najwięcej wziątek, czemu druga para na wszelkie sposoby przeszkadzała. Rozgrywka przebiegała głośno i gwałtownie, a obok każdego gracza leżał gruby kij. Okładano się kijami dość rzadko, ale wymachiwano często. <br>- Jakeś grał, wołku ty zbożowy? Pało zakuta? Czemuś w listki, miast w serca wyszedł? Co to ja, dla krotochwili w serca wistowałem? Ach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego