Były to krótkie, zmasowane akcje. Ludzi wywożono koleją, czasem ciężarówkami. Jak na ironię, były to samochody z pomocy amerykańskiej - dodaje Olszański. <br>Nie wszystkim wygnanym darowano życie. W górskiej wiosce Chajbach w Czeczenii 700 osób w wieku od 3 do ponad 100 lat spędzono do stajni miejscowego kołchozu. Budynek podpalono. Za wzorową deportację Beria dostał potem Order Suworowa, jedno z najwyższych odznaczeń wojskowych w ZSRR. <br>Po 1956 r. dekret o wysiedleniach został anulowany. <br>- Zezwolono na powrót Czeczeńcom, Inguszom i Kabardyńczykom, a także mniejszym grupom, m.in. Grekom i Kurdom - mówi Olszański. - Nie zezwolono na powrót Tatarom krymskim i Turkom meschetyńskim. Tatarzy wracali