nie w pełni zrozumiałe, bowiem czasem przypominają pokerowe zagrywki. Dlatego trudno formułować jednoznaczne wnioski i oceny. Każdy bowiem uczestnik tej gry ma swoje racje. Zapomina się jednak, że jest to następstwo jednostronnych decyzji mocarstw dzielących między siebie te ziemie po I wojnie światowej. I nadal mając na uwadze własne korzyści, z arabskimi partnerami rozstawiały swoje figury na libańskiej szachownicy.<br><br>Od 20 tys. do 50 tys. ludzi - według różnych szacunków - zgromadziło się w poniedziałek na centralnym placu w Bejrucie, niedaleko budynku parlamentu, gdzie rozpoczęła się debata w sprawie okoliczności zamachu na byłego premiera Rafika Haririego. Pod naciskiem demonstrujących premier Omar Karam ogłosił