Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
a przy tym tak przygarbiony, że kształtem przypominał olbrzymi znak zapytania. Nosił szerokie sięgające kolan szorty z kraciastego drelichu, trykotową koszulę w poprzeczne biało -niebieskie pasy, a na czubku jego łysej jak kolano głowy tkwiła mała, płócienna furażerka. Ten młodzieńczy strój uzupełniały olbrzymie buty na wibramowej podeszwie i mapnik zwisający z boku. Twarz miał suchą, pomarszczoną i spaloną słońcem. Na wielkim, łuszczącym się nosie tkwiły okulary w rogowej oprawie, spoza których patrzyły małe, zamglone oczy krótkowidza
Dziwaczny przybysz wyprostował się, przetarł okulary i spojrzał na osłupiałą gospodynię.
- Podobno wynajmuje pani pokoje? - powiedział po chwili. Pani Lichoniowa cofnęła się o krok.
- Jest jeden
a przy tym tak przygarbiony, że kształtem przypominał olbrzymi znak zapytania. Nosił szerokie sięgające kolan szorty z kraciastego drelichu, trykotową koszulę w poprzeczne biało -niebieskie pasy, a na czubku jego łysej jak kolano głowy tkwiła mała, płócienna furażerka. Ten młodzieńczy strój uzupełniały olbrzymie buty na wibramowej podeszwie i mapnik zwisający z boku. Twarz miał suchą, pomarszczoną i spaloną słońcem. Na wielkim, łuszczącym się nosie tkwiły okulary w rogowej oprawie, spoza których patrzyły małe, zamglone oczy krótkowidza &lt;page nr=49&gt;<br>Dziwaczny przybysz wyprostował się, przetarł okulary i spojrzał na osłupiałą gospodynię.<br> - Podobno wynajmuje pani pokoje? - powiedział po chwili. Pani Lichoniowa cofnęła się o krok.<br> - Jest jeden
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego