uratował mężczyzn łut szczęścia. Trzej taternicy z &lt;name type="place"&gt;Krakowa&lt;/&gt;, mimo że są doświadczeni, prawdopodobnie sami spowodowali lawinę, która ich przysypała.<br>Mężczyźni schodzili w sobotę w &lt;name type="place"&gt;Dolinę Małej Łąki&lt;/&gt;, gdy zza ich pleców runęły zwały śniegu. &lt;q&gt;- Ponad 100 metrów długości i prawie tyle samo szerokości, głębokie na 2 m&lt;/&gt; - wylicza &lt;name type="person"&gt;Adam Marasek&lt;/&gt;, z-ca naczelnika &lt;name type="org"&gt;Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego&lt;/&gt;. Dwóch samodzielnie wydostało się spod śniegu. Zaraz zaczęli szukać kolegi, ale wydobyli go dopiero ratownicy &lt;name type="org"&gt;TOPR&lt;/&gt;. Wezwali ich turyści, którzy widzieli cały wypadek z góry.<br>Niestety trzeci mężczyzna, mimo że został odnaleziony szybko, nie odzyskał przytomności. Z ciężkimi obrażeniami trafił na oddział intensywnej terapii zakopiańskiego