Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
i psów. Starannie umył zatłuszczone palce, zrobił sobie filiżankę dobrej herbaty, po czym udał się do swego pokoju (jedyna korzyść z wyjazdu Józefiny: nie musiał już dzielić pokoju z siostrą) i wyjął ze skrytki pod materacem swego łóżka paczkę papierosów Gitanes, oraz zapalniczkę. Nie przepadał specjalnie za paleniem, a już z całą pewnością nie był typem nałogowca; traktował rzecz całą jako magiczny rytuał oraz, poniekąd, wyraz buntu. Poza tym, koledzy w szkole lekceważyli go, gdy kasłał przy paleniu. Podejrzewał, że w liceum będzie pod tym względem jeszcze gorzej. Krzywiąc się, zapalił, legł na wznak na zaścielonym łóżku i założywszy nogę na nogę, przez
i psów. Starannie umył zatłuszczone palce, zrobił sobie filiżankę dobrej herbaty, po czym udał się do swego pokoju (jedyna korzyść z wyjazdu Józefiny: nie musiał już dzielić pokoju z siostrą) i wyjął ze skrytki pod materacem swego łóżka paczkę papierosów Gitanes, oraz zapalniczkę. Nie przepadał specjalnie za paleniem, a już z całą pewnością nie był typem nałogowca; traktował rzecz całą jako magiczny rytuał oraz, poniekąd, wyraz buntu. Poza tym, koledzy w szkole lekceważyli go, gdy kasłał przy paleniu. Podejrzewał, że w liceum będzie pod tym względem jeszcze gorzej. Krzywiąc się, zapalił, legł na wznak na zaścielonym łóżku i założywszy nogę na <page nr=68> nogę, przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego