Typ tekstu: Książka
Autor: Wiedemann Adam
Tytuł: Sęk Pies Brew
Rok: 1998
więc wymyśliłem tego de Unamuna, ze względu na nazwisko. Poza tym wypróbowywaliśmy te duchy obcojęzyczne.
- I co, gadały wam po polsku?
- Z nimi to właściwie nie było żadnych specjalnych problemów. Za to jak się zabraliśmy do staropolskich, ale to już na studiach, przed egzaminem u Ulewicza, chcieliśmy, żeby nam powiedziały, z czego będziemy pytani, to był dopiero koszmar. Zupełnie się nie było można połapać, o co im chodzi; jakieś strzępy zdań, język w stanie rozkładu. Jakby tam w tych zaświatach sklerozy wszystkie dostały.
- To tak samo jak u Leśmiana, pamiętasz te jego wiersze cmentarne?
- No bo też Leśmian musiał być w tym
więc wymyśliłem tego de Unamuna, ze względu na nazwisko. Poza tym wypróbowywaliśmy te duchy obcojęzyczne.<br>- I co, gadały wam po polsku?<br>- Z nimi to właściwie nie było żadnych specjalnych problemów. Za to jak się zabraliśmy do staropolskich, ale to już na studiach, przed egzaminem u Ulewicza, chcieliśmy, żeby nam powiedziały, z czego będziemy pytani, to był dopiero koszmar. Zupełnie się nie było można połapać, o co im chodzi; jakieś strzępy zdań, język w stanie rozkładu. Jakby tam w tych zaświatach sklerozy wszystkie dostały.<br>- To tak samo jak u Leśmiana, pamiętasz te jego wiersze cmentarne?<br>- No bo też Leśmian musiał być w tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego