Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
do napisania na brudno jadłospisu obiadowego. Zanim jednak oddalił się do swojej roboty, Palmiak zawołał go jeszcze raz.
- Daj no tu popielniczkę. Bodaj cię nagła krew z buraczkami... widzisz przecież, że palę.
Franek wziął jedną z wyczyszczonych przez Edka popielniczek i przyniósł ją na "siódemkę" .
- Idź no i zapytaj szefa, z czym jest sztuka mięsa, bo tak nabazgrał, że nie można przeczytać.
- Z sałatą zimową - przyniósł odpowiedź Franek.
- Dobrze. A teraz przynieś mi kawę, tylko powiedz kawiarce, żeby kożuszka nie żałowała.
Tymczasem Romek zachwycał się bufetem. Fryc kazał mu spuścić wodę z lodowni, więc bawił się odkręcaniem i zakręcaniem kurka. Bawił się
do napisania na brudno jadłospisu obiadowego. Zanim jednak oddalił się do swojej roboty, Palmiak zawołał go jeszcze raz.<br>- Daj no tu popielniczkę. Bodaj cię nagła krew z buraczkami... widzisz przecież, że palę.<br>Franek wziął jedną z wyczyszczonych przez Edka popielniczek i przyniósł ją na "siódemkę" &lt;page nr=20&gt;.<br>- Idź no i zapytaj szefa, z czym jest sztuka mięsa, bo tak nabazgrał, że nie można przeczytać.<br>- Z sałatą zimową - przyniósł odpowiedź Franek.<br>- Dobrze. A teraz przynieś mi kawę, tylko powiedz kawiarce, żeby kożuszka nie żałowała.<br>Tymczasem Romek zachwycał się bufetem. Fryc kazał mu spuścić wodę z lodowni, więc bawił się odkręcaniem i zakręcaniem kurka. Bawił się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego