Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
U Karola Skorusy zjedli dobrą kolację i odpoczęli. Później
kuzyn udał się do wsi po furmankę. Po pewnym czasie
podjechał zaufany gospodarz i z nim udali się na przystanek
kolejowy do Szaflar. Jechali okrężną drogą przez wioski:
Ciche, Ratułów i Maruszynę. Frączysty wybrał taki kierunek
dla bezpieczeństwa. Te wioski leżały z dala od głównego traktu
i nie miały posterunków. Nad ranem byli już blisko przystanku
w Szaflarach. Frączysty zasiadł z furmanki i szedł w pewnej
odległości na przodzie. Umówili się, że w razie
niebezpieczeństwa będzie dawał znaki latarką. Wprawdzie
dokumenty mieli
odpowiednie, ale była godzina policyjna i rozsądek podpowiadał,
że należy zachować
U Karola Skorusy zjedli dobrą kolację i odpoczęli. Później<br>kuzyn udał się do wsi po furmankę. Po pewnym czasie<br>podjechał zaufany gospodarz i z nim udali się na przystanek<br>kolejowy do Szaflar. Jechali okrężną drogą przez wioski:<br>Ciche, Ratułów i Maruszynę. Frączysty wybrał taki kierunek<br>dla bezpieczeństwa. Te wioski leżały z dala od głównego traktu<br>i nie miały posterunków. Nad ranem byli już blisko przystanku<br>w Szaflarach. Frączysty zasiadł z furmanki i szedł w pewnej<br>odległości na przodzie. Umówili się, że w razie<br>niebezpieczeństwa będzie dawał znaki latarką. Wprawdzie<br>dokumenty mieli<br>odpowiednie, ale była godzina policyjna i rozsądek podpowiadał,<br>że należy zachować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego