lepszej miejscowej kreskówce trup pada gęściej niż w bitwie pod Lenino - bez zmian. Uczniowie szkół podstawowych załatwiają porachunki przy użyciu szybkostrzelnej broni maszynowej, seryjni mordercy stają się gwiazdami telewizyjnymi, a Madonna ciągle jest autorytetem moralnym. Trudno się dziwić, że nawet proste chłopaki z klubu strzeleckiego na obrzeżach pustyni Nevada, położonego z dala od Białego Domu, gdzie do sławy i pieniędzy doszła Monika L., czują się zawiedzeni. Swoje frustracje wyładowują tak jak za starych dobrych kowbojskich czasów - prując na strzelnicy z karabinów maszynowych do wszystkiego, co nawinie im się pod lufę. Dzisiaj akurat strzelają do Królowej Ludzkich Serc, Lady Di, ale jutro może