Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
jest ranny i że rana musi mu dokuczać. Ale to trwało trochę zbyt długo. Jego ślina stygła jej na sutkach.
- Hej, Hotsporn? Śpisz?
Coś pociekło jej na pierś i bok. Dotknęła palcami. Krew.
- Hotsporn! - zepchnęła go z siebie. - Hotsporn, umarłeś?
Głupie pytanie, pomyślała. Przecież widzę.
Przecież widzę, że umarł.
- Umarł z głową na moich piersiach - Ciri odwróciła głowę. Żar z komina czerwono zagrał na jej okaleczonym policzku. Być może był tam też rumieniec. Vysogota nie był tego pewien.
- Jedyne, co wtedy czułam - dodała, nadal odwrócona - to rozczarowanie. Szokuje cię to?
- Nie. To akurat nie.
- Rozumiem. Staram się nie ubarwiać opowieści, niczego nie
jest ranny i że rana musi mu dokuczać. Ale to trwało trochę zbyt długo. Jego ślina stygła jej na sutkach.<br>- Hej, Hotsporn? Śpisz?<br>Coś pociekło jej na pierś i bok. Dotknęła palcami. Krew.<br>- Hotsporn! - zepchnęła go z siebie. - Hotsporn, umarłeś?<br>Głupie pytanie, pomyślała. Przecież widzę. <br>Przecież widzę, że umarł.<br> - Umarł z głową na moich piersiach - Ciri odwróciła głowę. Żar z komina czerwono zagrał na jej okaleczonym policzku. Być może był tam też rumieniec. Vysogota nie był tego pewien. <br>- Jedyne, co wtedy czułam - dodała, nadal odwrócona - to rozczarowanie. Szokuje cię to?<br>- Nie. To akurat nie.<br>- Rozumiem. Staram się nie ubarwiać opowieści, niczego nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego