Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
frontu mieścił się lokalik U Toli; Tola uparcie nazywa go "kawiarnią", choć ludzie przychodzą tam wyłącznie pić piwo, tanie wino i wódkę na kieliszki. Furtkę w murze zastałem otwartą, drzwi do domu też. Panowała cisza. Zaparkowałem samochód w zwykłym miejscu i przez sień wszedłem do kuchni.

Mężczyzna spał na krześle, z głową odrzuconą do tyłu. Twarz osłonił przed światłem jasną, choć niemożliwie przetłuszczoną czapką. Mogłem stwierdzić tylko, że ubrany był w robocze spodnie z szarego drelichu i grubą marynarkę. Chrapał pod czapką, aż ta podrygiwała. Przy przeciwległym końcu stołu, w półmroku, drzemała Tola z głową podpartą na zgiętym ramieniu. Obudziła się natychmiast
frontu mieścił się lokalik U Toli; Tola uparcie nazywa go "kawiarnią", choć ludzie przychodzą tam wyłącznie pić piwo, tanie wino i wódkę na kieliszki. Furtkę w murze zastałem otwartą, drzwi do domu też. Panowała cisza. Zaparkowałem samochód w zwykłym miejscu i przez sień wszedłem do kuchni. <br><br>Mężczyzna spał na krześle, z głową odrzuconą do tyłu. Twarz osłonił przed światłem jasną, choć niemożliwie przetłuszczoną czapką. Mogłem stwierdzić tylko, że ubrany był w robocze spodnie z szarego drelichu i grubą marynarkę. Chrapał pod czapką, aż ta podrygiwała. Przy przeciwległym końcu stołu, w półmroku, drzemała Tola z głową podpartą na zgiętym ramieniu. Obudziła się natychmiast
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego