zanim dziecko zdążyło odkryć w sobie gotowość uczynienia go bez nagrody. To właśnie nazywam demoralizacją.<br>W wielu rodzinach płaci się dzieciom za utrzymywanie porządku, za zwykłe sprzątanie po sobie. Świadczy to o tym, że takiemu domowi brakuje ducha, domownicy mało są nim zainteresowani i traktują go jak hotel. Jeśli rodzice z góry zakładają, że ich dzieci nie zechcą niczego zrobić dla wspólnego domu za darmo, pozbawiają je tym samym szansy bezpiecznego i naturalnego uczestniczenia w domowej atmosferze, poczucia się "u siebie", bezinteresowności wobec wszystkiego, co z domem związane, troski o wspólne dobro. Działania na rzecz domu, w tym również utrzymywanie porządku, wynikają na