Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
i zawiadomi Otyńskiego. I kto jeszcze?
- Tak, aha - dalej szukała Hanka - nie stawił się Kurawicz z Rzeszowa. Jest zgłoszony w klasie do dwóch litrów. Pan go zna?
- Kurawicz? Pierwsze słyszę-odpowiedział po chwili wahania - jak z Rzeszowa, to Piekarski powinien coś o nim wiedzieć. Jeśli facet nie dojedzie, to koniec z klasą do dwóch litrów. Pójdę poszukać Gienia, za godzinę koniec badania technicznego.
Znalazł Piekarskiego bez trudu. Stał przed hotelem, na schodkach i wpatrywał się w drogę biegnącą w dół, do Zakopanego.
- Słuchaj - powiedział komandor - nie wiesz, co się dzieje z niejakim Kur... aha, Kurawiczem? Jeszcze nie odebrał dokumentów. Zaraz BT i
i zawiadomi Otyńskiego. I kto jeszcze?<br>- Tak, aha - dalej szukała Hanka - nie stawił się Kurawicz z Rzeszowa. Jest zgłoszony w klasie do dwóch litrów. Pan go zna?<br>- Kurawicz? Pierwsze słyszę-odpowiedział po chwili wahania - jak z Rzeszowa, to Piekarski powinien coś o nim wiedzieć. Jeśli facet nie dojedzie, to koniec z klasą do dwóch litrów. Pójdę poszukać Gienia, za godzinę koniec badania technicznego.<br>Znalazł Piekarskiego bez trudu. Stał przed hotelem, na schodkach i wpatrywał się w drogę biegnącą w dół, do Zakopanego.<br>- Słuchaj - powiedział komandor - nie wiesz, co się dzieje z niejakim Kur... aha, Kurawiczem? Jeszcze nie odebrał dokumentów. Zaraz BT i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego