Typ tekstu: Książka
Autor: Miciński Bolesław
Tytuł: Podróże do piekieł
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
odwiedziny znakomitego cudzoziemca. Bywało też, że
po spacerze odwiedzał Greena, angielskiego
kupca. A że przypadało to na czas poobiedniej drzemki
gospodarza, wchodził na palcach, zagłębiał się w fotelu
i zasypiał. Po chwili zasypiał obok i Ruffman, dyrektor
banku królewieckiego i stały bywalec domu. Dobre sny
wylatywały z homeryckiego piekła bramą z kości słoniowej
i płynęły pod przymkniętymi powiekami uśpionych przyjaciół.

Takie były zabawy, spory w one lata
...kiedy reszta świata
We łzach i krwi tonęła; gdy ów mąż, bóg wojny,
Otoczon chmurą pułków, tysiącem dział zbrojny,
Wprzągłszy w swój rydwan orły złote obok srebrnych
Od puszcz libijskich latał do Alpów podniebnych...

Mąciły
odwiedziny znakomitego cudzoziemca. Bywało też, że<br>po spacerze odwiedzał Greena, angielskiego<br>kupca. A że przypadało to na czas poobiedniej drzemki<br>gospodarza, wchodził na palcach, zagłębiał się w fotelu<br>i zasypiał. Po chwili zasypiał obok i Ruffman, dyrektor<br>banku królewieckiego i stały bywalec domu. Dobre sny<br>wylatywały z homeryckiego piekła bramą z kości słoniowej<br>i płynęły pod przymkniętymi powiekami uśpionych przyjaciół.<br><br>Takie były zabawy, spory w one lata<br>...kiedy reszta świata<br>We łzach i krwi tonęła; gdy ów mąż, bóg wojny,<br>Otoczon chmurą pułków, tysiącem dział zbrojny,<br>Wprzągłszy w swój rydwan orły złote obok srebrnych<br>Od puszcz libijskich latał do Alpów podniebnych...<br><br> Mąciły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego