Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Arsenał Gorzowski
Nr: 6
Miejsce wydania: Gorzów Wielkopolski
Rok: 1998
że to niewiele. Przyjaciel wcale nie jest zdziwiony. Wspominam mu o kocie.
Ach tak, oddzwonię za dwie godziny.
Pewnie nie wierzycie w przyjaźń pomiędzy mężczyzną a kobietą jako uczuciu "czystym", opartym na zaufaniu, lojalności i zrozumieniu. Nie łudźcie się. Ja też nie.
Dziewczyna układa rzeczy na półce. Po raz kolejny z rzędu. Kiedy skończy - zacznie czynność od początku. Musi coś robić. Dawno minęła północ.
Chłopak dzwonił, że się spóźni. Sprawy służbowe. Na stole nietknięta kolacja dla dwóch osób. Dziewczyna obejrzała już wszystkie seriale. Widzi, jak w przeciwległym bloku gasną ostatnie światła. Stoi nieruchomo. Gdzieś z górnego piętra dobiega przeciągły płacz niemowlaka. Wypełnia
że to niewiele. Przyjaciel wcale nie jest zdziwiony. Wspominam mu o kocie.<br>Ach tak, oddzwonię za dwie godziny.<br>Pewnie nie wierzycie w przyjaźń pomiędzy mężczyzną a kobietą jako uczuciu "czystym", opartym na zaufaniu, lojalności i zrozumieniu. Nie łudźcie się. Ja też nie.<br>Dziewczyna układa rzeczy na półce. Po raz kolejny z rzędu. Kiedy skończy - zacznie czynność od początku. Musi coś robić. Dawno minęła północ.<br>Chłopak dzwonił, że się spóźni. Sprawy służbowe. Na stole nietknięta kolacja dla dwóch osób. Dziewczyna obejrzała już wszystkie seriale. Widzi, jak w przeciwległym bloku gasną ostatnie światła. Stoi nieruchomo. Gdzieś z górnego piętra dobiega przeciągły płacz niemowlaka. Wypełnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego