tej samej grupy, którą miał zamordowany Jarosław R. Zaś dwie cieniutkie niteczki, które znaleziono na spodniach Jarosława R. bez wątpienia pochodziły z tego samego koca.<br>Kiedy Kazimierzowi T. przedstawiono zarzut, że zamordował Jarosława R., zaczął się wypierać, tłumacząc że znalazł koc na jakimś leśnym parkingu. Komisarz był jeszcze bardziej dumny z siebie, że wymyślił taki podstęp, gdyż było pewne, że sąd nie da wiary tego rodzaju wykrętom.<br>Pozostała jeszcze do wyjaśnienia sprawa Jakuba B., dziewiętnastoletniego ucznia technikum elektrycznego, który doprowadził policjantów do zabójcy dwóch chłopców.<br>Otóż Jakub B. pracował jako dealer dla Kazimierza T., rozprowadzał narkotyki w kilku szkołach w S. Jego