Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
obdarzyć ich należną uwagą, bowiem myślami była w barze.

Spotkanie w barze miało poważne konsekwencje. Świat przestał być dla Joanny oczywisty. Zło przestało być jednoznacznie złe, bo ci chłopcy, będący przecież uosobieniem zła, pokazali Joannie inne oblicze. Zobaczyła, że ich złe uczynki, których obawiały się dzieci, mogły wynikać po prostu z tego, że byli głodni. Ale nie to było najważniejsze. Dużo ważniejsze było to, że Joanna czuła się przez nich potraktowana tak jak nigdy dotąd. Czuła, że potraktowali ją poważnie. To ona, Joanna, miała coś, co chciałby mieć ktoś inny, i ten ktoś ją o to poprosił. Nie żądał, nie domagał się, po
obdarzyć ich należną uwagą, bowiem myślami była w barze.<br><br>Spotkanie w barze miało poważne konsekwencje. Świat przestał być dla Joanny oczywisty. Zło przestało być jednoznacznie złe, bo ci chłopcy, będący przecież uosobieniem zła, pokazali Joannie inne oblicze. Zobaczyła, że ich złe uczynki, których obawiały się dzieci, mogły wynikać po prostu z tego, że byli głodni. Ale nie to było najważniejsze. Dużo ważniejsze było to, że Joanna czuła się przez nich potraktowana tak jak nigdy dotąd. Czuła, że potraktowali ją poważnie. To ona, Joanna, miała coś, co chciałby mieć ktoś inny, i ten ktoś ją o to poprosił. Nie żądał, nie domagał się, po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego