uprzywilejowane miejsce i prawie zawsze dostawał lejce i mógł kierować parą koni, moment kiedy czuł że żyje prawdziwą pełnią życia. W pełni zgadzał się ze znaną piosenką:<br><q>"Wszystkich dziś ciekawość budzi<br>kto jest najszczęśliwszym z ludzi,<br>a ja mówię, że nad pana <br>jest szczęśliwszy los furmana.</><br><br>Z początku, mama tylko z trudem pozwoliła mu siadać na koźle i przez całą drogę słyszał nieustannie - Jędrusiu, tylko nie spadnij -, - Jędrusiu, bądź ostrożny, - Jędrusiu, trzymaj się mocno.- Wtedy jeszcze największą emocję sprawiało mu, kiedy nad wyszczotkowanymi brązowymi zadami unosiły się do góry ogony i dobrze karmione konie, nie przerywając kłusa, wysypywały na drogę ciemno-żółte