Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
że prześladuje mnie pech. Mój pech to prawie zawsze mój błąd. Muszę spojrzeć w lustro i zapytać siebie samego, co zrobiłem źle. Każda inna reakcja byłaby głupia.
- Gdy obserwuje się pracę wyścigowego teamu, można sobie uświadomić, jak musi pan polegać na innych, mieć do nich zaufanie. Czy to przychodzi panu z trudnością?
- Zasadniczo trudno jest ufać innym. Ale, jeśli nikomu się nie zaufa, nic się nie osiągnie. Trzeba się otworzyć, dać komuś szansę. Do mechaników mam pełne zaufanie. No, może nie poza torem wyścigowym (śmieje się). Wykonują nadzwyczajną pracę, każdy z nich. To wspaniali chłopcy. I chcą wygrywać. Tak jak ja.
- Pańskie
że prześladuje mnie pech. Mój pech to prawie zawsze mój błąd. Muszę spojrzeć w lustro i zapytać siebie samego, co zrobiłem źle. Każda inna reakcja byłaby głupia.<br>- Gdy obserwuje się pracę wyścigowego teamu, można sobie uświadomić, jak musi pan polegać na innych, mieć do nich zaufanie. Czy to przychodzi panu z trudnością?<br>- Zasadniczo trudno jest ufać innym. Ale, jeśli nikomu się nie zaufa, nic się nie osiągnie. Trzeba się otworzyć, dać komuś szansę. Do mechaników mam pełne zaufanie. No, może nie poza torem wyścigowym (śmieje się). Wykonują nadzwyczajną pracę, każdy z nich. To wspaniali chłopcy. I chcą wygrywać. Tak jak ja.<br>- Pańskie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego