Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
co? Nawet chodził wujek Władek po wsi, wypytując się ludzi,
żołnierzy, zaglądając tu, tam, czy gdzieś go choćby martwego nie
znajdzie. Dręczyło mnie przypuszczenie, jakkolwiek się nigdy do tego
nie przyznałem, że to najpewniej przeze mnie, bo widocznie przeczuł, że
pragnę mieć charta, i temu chartowi chciał zostawić miejsce.
Jeszcze z wieczora stanął u wejścia do piwnicy i jakoś tak dziwnie
zaskowyczał w głąb. Lecz nikomu nie przyszło do głowy, że się żegna z
nami na zawsze. A nocą, kiedyśmy wszyscy spali, zdjął się sam z
łańcucha, że nawet dziadek, który budził się na każdy szmer, nic a nic
nie słyszał.
- Może
co? Nawet chodził wujek Władek po wsi, wypytując się ludzi,<br>żołnierzy, zaglądając tu, tam, czy gdzieś go choćby martwego nie<br>znajdzie. Dręczyło mnie przypuszczenie, jakkolwiek się nigdy do tego<br>nie przyznałem, że to najpewniej przeze mnie, bo widocznie przeczuł, że<br>pragnę mieć charta, i temu chartowi chciał zostawić miejsce.<br> Jeszcze z wieczora stanął u wejścia do piwnicy i jakoś tak dziwnie<br>zaskowyczał w głąb. Lecz nikomu nie przyszło do głowy, że się żegna z<br>nami na zawsze. A nocą, kiedyśmy wszyscy spali, zdjął się sam z<br>łańcucha, że nawet dziadek, który budził się na każdy szmer, nic a nic<br>nie słyszał.<br> - Może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego