Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
lekarz, Ormianin, doktor Melikian: obrócił mnie na brzuch, w jego ręku błysnęła strzykawka ze srebrzystą igłą i wbił ją w mój wypięty tyłek, i poczułem, jak wraz z lekarstwem po całym ciele rozpływa się uspokojenie: ulga nadchodziła niemal natychmiast,
zamknąłem oczy i znów pogrążyłem się w nieświadomości, która rozjaśniała się z wolna i powracały sceny z podróży do Teheranu, i nie wiedziałem, jak długo trwała, a może ta druga, do Esfahanu, późniejsza, która nakładała się na nią: samochody, jeden za drugim, mknęły wąską drogą wykutą w zboczu niebosiężnego łańcucha górskiego i raz po raz rozlegały się okrzyki przestrachu, kiedy wydawało się, że
lekarz, Ormianin, doktor Melikian: obrócił mnie na brzuch, w jego ręku błysnęła strzykawka ze srebrzystą igłą i wbił ją w mój wypięty tyłek, i poczułem, jak wraz z lekarstwem po całym ciele rozpływa się uspokojenie: ulga nadchodziła niemal natychmiast,<br>zamknąłem oczy i znów pogrążyłem się w nieświadomości, która rozjaśniała się z wolna i powracały sceny z podróży do Teheranu, i nie wiedziałem, jak długo trwała, a może ta druga, do Esfahanu, późniejsza, która nakładała się na nią: samochody, jeden za drugim, mknęły wąską drogą wykutą w zboczu niebosiężnego łańcucha górskiego i raz po raz rozlegały się okrzyki przestrachu, kiedy wydawało się, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego