czaił? - spytała równocześnie Alicja nieufnie.<br>- Jakim samochodem? - zainteresowałam się mimo woli.<br>Paweł usiłować odpowiadać na wszystkie pytania naraz. Zosia robiła awanturę, utrudnioną koniecznością zachowania ciszy ze względu na gości. Alicja wydarła Pawłowi kawę razem z chustką do nosa. Paweł otrząsał z siebie zielsko.<br>- Nie wiem, jak wyglądał, ciemno było - mówił z zapałem. - No wiem, wiem, że się denerwujesz, przecież nic mi się nie stało! Nie napadł mnie, w ogóle się do niego nie zbliżałem! Tu, za tymi drzewami, jak wracałem... Usłyszałem, że się coś rusza, i byłem ciekaw... O rany boskie, co mi się miało stać?! Zdaje się, że zaglądał do środka