Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
uszczypnąć. Obserwowany z bliska, składał się przede wszystkim z bujnej jasnej czupryny, układającej się w fale, oraz z kwadratowej, mocnej szczęki. Miał mocne łuki brwiowe i kapryśnie odęte usta, oczy zaś nieduże, koloru bławatków. Mina Elvisa Presleya dopełniała całości.
- Obraz nowy, całkiem świeży, widownia dała owację na stojąco - opowiadał Konrad z zapałem, a pani Zdzisia dolewała mu herbaty, potakując. - Rzecz oczywista, w mojej inscenizacji miejsca na Isię i jej lampkę być nie mogło...
Gburek już wprost nie wiedział, co z sobą począć, tak był znudzony. Popatrzał na lalki, z nudów sięgnął po Rachelę i zajrzał jej pod żakiecik, potem wziął Pana Młodego
uszczypnąć. Obserwowany z bliska, składał się przede wszystkim z bujnej jasnej czupryny, układającej się w fale, oraz z kwadratowej, mocnej szczęki. Miał mocne łuki brwiowe i kapryśnie odęte usta, oczy zaś nieduże, koloru bławatków. Mina Elvisa Presleya dopełniała całości.<br>- Obraz nowy, całkiem świeży, widownia dała owację na &lt;page nr=91&gt; stojąco - opowiadał Konrad z zapałem, a pani Zdzisia dolewała mu herbaty, potakując. - Rzecz oczywista, w mojej inscenizacji miejsca na Isię i jej lampkę być nie mogło...<br>Gburek już wprost nie wiedział, co z sobą począć, tak był znudzony. Popatrzał na lalki, z nudów sięgnął po Rachelę i zajrzał jej pod żakiecik, potem wziął Pana Młodego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego