nasze dwie karetki ciągle są zepsute, jeździ się autobusami, pociągami. Raczej nie korzystamy z taksówek. Za drogie...<br><br>- Zgromadziła Pani prawie 70 osób: lekarzy, pielęgniarek, wolontariuszy podejmujących niezwykły trud. Skąd ta wrażliwość u Pani i u nich? - Wrażliwość to trochę za mało. Za nią muszą iść aktywność, chęć działania. Moje koleżanki z oddziału urologii, gdzie kiedyś pracowałam, mówią, że ja zawsze taka byłam...<br><br>- Czyli jaka? - Nie umiem powiedzieć "nie". Gdy widziałam pacjentów wychodzących od nas z cewnikiem, przetokami i tak rozpaczliwie zagubionych, nie umiałam po prostu zamknąć za nimi drzwi. Kończyłam pracę w szpitalu i szłam do chorych. Z bliska widać, że